Virtual Osaczona

Ania:D

Emilio

Nachylił się i pocałował Caramelo, w efekcie czego przewrócili się i teraz całował ją leżąc na Niej.

Jasne

Caramelo

Nie broniła się. Przy tym chłopaku czuła się wyjątkowo. Oplotła rękoma jego szyję i całowała go.

Ania:D

Emilio

Czas zatrzymał się w miejscu i teraz tylko czuł naturalny zapach dziewczyny i jej perfumy. Nie przestawał jej całowac.

Jasne

Caramelo

Odsunęła się od Emilia

Wiesz...calujesz z każdym razem coraz lepiej....ale uważaj bo jeszcze przez Ciebie zapomnę o Pancholonie i co wtedy?

Spytała i znów go cmoknęa

Ania:D

Emilio

Wtedy bedzie wspaniale. Bo on nie zasługuje na Ciebie

Odparł, unoszac sie delikatnie na rękach aby po chwili znów ostroznie na nia opasc i pocałować. Przekrecił sie z nią, tak, ze teraz ona lezała na nim i trzymał ja w swoich objeciach.

Jasne

Caramelo

Masz rację...

Szepnęła muskając ustami jego usta.

Ale do pełni szczęścia ty też musiał byś coś poczuć...

Wyznała i nie wiedzieć czemu pocałowała go w szyję

Ania:D

Emilio

Kto wie czy nie poczuję.. ? - poczuł dreszcz na jej pieszczotę.

Jasne

Caramelo

Uśmiechnęła się do chłopaka po czym zsunęła się z niego i zdjęła swoją koszulkę i spódnicę.

Ania:D

Emilio

Co Ty wyprawiasz, ruda złośnico ? - spytal z rozbawieniem i jednoczesnie zaciekawieniem. Podniósł sie i dotknął jej brzucha. - skóra gładka jak aksamit

Jasne

Caramelo

Nie pozwalasz sobie na nazbyt wiele?

Spytała ze śmiechem. Przy nim zapomniała o Pancholonie.

Chcę się kompać w morzu....