Virtual Osaczona

Ania:D

Silvita

Co ? Nie... Caramelo...

Powstrzymała ja aby nie odchodziłą po czym wytargała za włosy Paole i wywalila za drzwi razem z jej rzeczami po czym je zamknęła na klucz... Wróćiła do pokoju kuzyna... Zaczela go sztrurchac ale ten nie reagował i puls był słabiutki.

Caramelo... On... On... coś mu jest... dlaczego sie nie budzi ? i czemu puls słabnie ?

Jasne

Caramelo

Mimo złości na emilia i łez zadzwoniła po karetkę. pojechała razem z silvita do szpitala

mimo ze to podły cham i mnie zdzradził to go kocham i nie chce by umierał

Ania:D

Silvita

Nie zdradził Cię... uwierz mi...

Powiedziała i sie poplakała..

On nie może umrzec... nie mój kuzyn...

Jasne

Caramelo

Przytuliła Silvitę czekają na wyniki badań emilia

kocham go...i nie chce by umierał...ale nie mówmy o nim i paoli pomódlmy się

Ania:D

Silvita

Zaczęła się modlić z Caramelo, gdy podszedł do nich lekarz Emilia.

------

Lekarz Emilia.

Przepraszam... Która z Pań jest rodziną Emilio Linaresa ?

Jasne

Caramelo

Ona...to jego kuzynka

Zaczęła

Co z emiliem ?

Ania:D

Lekarz

Spojrzał na Caramelo, a potem na Silvitę.

Zapraszam do mojego gabinetu...

Powiedział, po czym całą trójką weszli do jego gabinetu.

Nie mam zbyt dobrych wieści dla Pań. Jedyna dobra to taka, że pacjent żyje.... Ale....

Jasne

Caramelo

Uśmiechnęła się do Silvity.

ale ?

Ania:D

Lekarz

Ale, przez podanie pacjentowi kilku dawek narkotyków w krótkim czasie, nastąpiła śpiączka i nie wiem kiedy się wybudzi.... Choć i tak dobrze, że szybko wezwały Panie karetkę po kilka minut później i pacjent mógłby się nigdy nie wybudzić...

Jasne

Caramelo

Co takiego? Jak to zapadł w śpiączkę?

spytała czując jak cały jej świat legł w gruzach