Virtual Osaczona

Ania:D

Diego

Ja już będę szedł.

--------

Pancholon

Tego lalusia ? ! Ej, tygrysico... Mogę mieć Ciebie i ja...

Jasne

Paola

Nie! Ja chcę być tylko twoja i żebyć ty był tylko mój. no nie mów ze ją kochasz ?

----------------

nancy

jęknęła i skrzywiła się

już?

Ania:D

Pancholon

W jakimś stopniu tak.

----------

Diego

Musze...

Jasne

Paola

odsunęła się od Pancholona

nie wierzę. Wtedy bys mnie nie całował

Ania:D

Pancholon

Jestem macho a macho może mieć i całowac nawet dwie dziewczyny, tygrysico.

Jasne

Paola

Na razie to przemilczę...

Szepnęła kładąc się na nim.

A jutro i tak wyślę Emilia do baru

Pomyślała

Ania:D

Pancholon

Objął dziewczynę i namiętnie pocałował

--------

Max

Pływał w basenie gdy Gaby przyniosła mu coś do picia.

Dziękuję Gaby... A i poproś tu na chwilę Dianę.

Jasne

Diana

Z okna pokoju śpiącej babci oglądała maxa

-----------------

Paco

Pocałował Gaviotę i odprowadził do jej pokoju.

Jutro zaczniemy szukać twoich córek

------------------

Paola

Rozpieła stanik i odrzuciła go na bok

lubie jak mówisz tygrysica

Ania:D

Gaviota

Dobranoc Paco

------

Gaby

Udała sie do pokoju Pani Santy i podeszła do DIany.

Siostrzyczko. pan Maximiliano Cię prosi abys do Niego zeszła.

----------

Pancholon

Bo wygladasz i zachowujesz sie jak tygrysica - stwierdził i cmoknał jej nagą pierś

Jasne

Paola

Ale tylko przy takich tygrysach...

Wyznała calując jego tors

------------------------

Diana

Serce zabiło jej mocniej.

Mówił po co? jejku...mam do niego iść?