Virtual EFDE

Jasne

Corina

Zadrżała gdy mężczyzna ją obją. Nie rozumiała tego co przy nim czuła

Dobrze ale tylko do Ciebie!

Ania:D

Walter

Więc czekam na uśmiech

Jasne

Corina

Uśmiechnęła się promiennie do waltera.

Wszystko ładnie pięknie ale chyba pora wracać. Maly głód mnie dopadł

Ania:D

Walter

no to wracamy

Wstał,m podal jej rękę, udali się do samochodu, wsiedli i pojechali do rezydencji

Jasne

Corina

Z uśmiechem wróciła do swojego pokoju.

Ahh Walter...

Ania:D

Walter

Wrócił do swojego pokoju i napisał wiersz dla Coriny :

"Każdy nowy dzień jest kwiatem
Który zakwita w naszych rękach
Tam gdzie się kocha, nigdy nie zapada noc.
Serce to cząstka człowieka,
Które tęskni, kocha i czeka. "

Schował wiersz do czerwonej koperty i niepostrzezenie wsunal miedzy drzwi pokoju Coriny

Jasne

Corina

W środku nocy przebudziła sie z potwornym bólem brzucha. Udała się więc do łazienki po tabletkę. Jednak okazało się, że nie ma w jej pokoju świeżej wody. Wychodząc nie zauważyła koperty która wypadła z pomiędzy jej drzwi. Wracając po kilku minutach schyliła się by ją podniesc.

A co to?

zadała sobie pytanie wchodząc do pokoju i powoli otwierając kopertę...

Ania:D

Walter

Leżał w swoim pokoju i modlił się aby Corina odczytała wiersz, ale także, aby się nie połapała, że to od Niego.

Jasne

Corina

Po przeczytaniu listu nie mogła zaspać praktycznie do rana główkując nad tym od kogo też jest ten list

Gdy wstała z ok 12 po kąpieli i śniadaniu założyła na siebie swój strój kąpielowy który dostała od Waltera i w tym samym kolorze sliczną lekko prześwitującą czerwoną sukienkę. Włosy zaś zostawiła rozpuszczone. Zeszła do niego ok 14.

To co? jedziemy na plażę?

Ania:D

Walter

Jak panienka sobie życzy

Odpowiedział, zauroczony jej dzisiejszym wygladem.