Virtual EFDE

Jasne

Corina

Nie wierzę Ci...masz mnie za idiotkę tak? Jak taki przystojny kochany i dobry mężczyzna mógł nigdy nikogo nie mieć?

Spytała już łagodniej

Ania:D

Walter

Nie, nie mam panienki za idiotkę. Powinna mi panienka uwierzyć bo mówię prawdę.

"A nie miałem nikogo bo kocham Cie od zawsze" - dodał w myślach.

Jasne

Corina

Mocno przytuliła Waltera

Spokojnie....jeszcze kiedyś się zakochasz i będziesz szczęśliwy...zobaczysz...

Zapewniła i pocałowała go w policzek

Wracajmy do domu

Ania:D

Walter

Jak panienka, każe

Otworzył jej drzwi a gdy wsiadła, zasiadł za kierownicą i rusyzł w stronę rezydencji. " Eh.. Już się zakochałem... W Tobie..."

Jasne

Corina

Miało być Corina!

Zaśmiała się

Ale dobrze...jedźmy...

Gdy byli już w domu poszła do swojego pokoju i wzięła długą i relaksującą kompiel w tym czasie Rebecca poprosiła na rozmowę Waltera mówiąc mu

Od dziś masz pilnować mojej siostry. Nie chcę żadnych skandali...musisz sprawdzać z kim się spotyka...pilnować jej ....rozumiesz?

Ania:D

Walter

Tak, Pani Rebecco. Będę pilnował najlepiej jak potrafię, panienki Coriny

Jasne

Rebecca

Ale nie wolno Ci się w niej zakochać! Bo zgniotę Cię jak robaka!

Rzuciła oschle idąc do pokoju siostry z którą plotkowała aż do wieczora

Ania:D

Walter

Wrócił do swojego pokoju i położył się na łóżku.

Problem w tym, że już sie w niej zakochałem

Powiedział sam do siebie, wpatrując się w sufit.

Jasne

Corina

Nie mogła zasnąć. Czegoś jej brakowało. Nie wiedzieć czemu zeszła do pokoju Waltera zapominając o tym, że ubrana jest tylko w zwiewną i krótką koszulkę nocną

Śpisz?

Ania:D

Walter

Spojrzał na Corinę i na chwilę zaniemówił po czym się odezwał.

Nie, panienko. Potrzebuje czegoś panienka o de mnie ?