Virtual Osaczona

Ania:D

Pancholon

Może lepiej chodźmy w dyskretniejsze miejsce na tej plaży ? - przejechał dłońmi po jej nagich plecach

-----------

Gaby

Nie. Powiedział tylko abyś tam do Noego zeszła. Idź siostro.

Jasne

Diana

Spojrzała niepewnie na Gaby po czym przygryzając dolną wargę zeszla do Maxa.

Słucham Panie Maximilianie ?

---------------

Paola

Nie...tak jest bardziej crazy! Zróbmy to tu i teraz

Ania:D

Maximiliano

Prosiłem abyś mówiłą do mnie na "Ty - powiedział wychodząc z basenu. - a po drugie usiadź. Chciałbym abys chwile dotrzyamłą mi towarzystwa.

-----------

Pancholon

Skoro moja tygrysica tak chce - powiedział i zaczał ja namietnie całowac.

Jasne

Paola

Szybko pozbyła sie reszty ubrań swoich i pancholona błądząc rękoma po jego ciele

-------------------

Diana

A jeśli Pańska matka mnie zobaczy? Nie lubi mnie pan i chce bym została zwolniona ?

Zarzuciła mu

Ania:D

Pancholon

Całował dziewczynę po szyji i złapał za pośladki aby po chwili sie z nią kochać.

--------

Max
Nie zobaczy bo na pewno jest zajeta - stwierdził z uśmiechem - i tu się mylisz Diano. Jest w Tobie coś takiego, ze od razu Cie polubiłem.

Jasne

Paola

Kochajac się z mężczyzną czuła sie doskonale. Ciągle szeptała mu do ucha czułe słówka

---------------------

Diana

Proszę tak nie mówić bo się peszę...jestem bardzo nieśmiała

Ania:D

Pancholon

Kochał się z dziewczyną i czuł wyśmienicie.

-------

Max

No to moze zacznij być odrobinę smielsza. Masz ochotę na zimny sok ?

Jasne

Diana

Chcąc nie chcąc uśmiechnęła sie do Maxa

Dobrze...tylko niech pan się ubierze...

speszyła się widząc mężczyznę tylko w spodenkach

Ania:D

Max

A co ? Zawstydzam Cię ? - spytał obwiązujac sie ręcznikiem.

Jasne

Diana

Co to za pytanie ?

Zaczerwieniła się

oczywiście