Virtual Osaczona

Ania:D

Gaviota

Bez zastanowienia zgodziła się - odzyskanie moich córek jest najwazniejsze i cena nie gra roli.

---------

Max

Paola ! Nie wyrażaj się tak o matce. A po za tym matka nie ma prawa w nasze zwiazki ! - skarcił siostrę i podszedł do Diany - nie słuchaj jej.

------------

Emilio

I vice versa !

Zasmiał się i wyciągnął ponownie do Niej rękę

Jasne

Diana

Może to nie najlepszy pomysł ze śniadaniem?

-----------------

Paola

fuknęła zła na brata i w ubraniu wskoczyła do basenu mocząc przy tym dianę

------------------

Caramelo

Tym razem podała rękę Emilio i wstała.

Nie masz prawa wstępu do baru! i trzymaj tamtą panienkę z daleka od Pancholona!

Ania:D

Max

Był nie wiedzieć czemu zły na Paolę.

Pau ! Przeginasz !

Rzucił do siostry.

Zdejmij Diano ten fartuch i za chwilę przyniosę Ci jakieś ubranie Paoli, czy jej sie to podoba czy nie.

-----------

Emilio

Łooo... Jakie rozkazy.... Do baru każdy ma wstęp wiec mi nie zabronisz piękny rudzielcu a Paolę nie tak łatwo trzymać od Twojego facecika.

Jasne

Diana

Była cała mokra a przy okazji speszona bliskością i czułością Maximiliana. Babcia santa namówiła ją by zgodziła się na propozycję wnuka.

Dddobrzee...

wydukała niepewnie i skierowała sie do pokoju babci

--------------------

Caramelo

Mężczyzna bardzo ją rozzłoscił.

Nie mów tak do mnie...nie spoufalaj się ze mną!

Dopiero po chwili stwierdziła, że jest on bardzo przystojny.

I nie obrażaj Pancholona! on jest prawdziwym mężczyzną nie to co Ty...

Ania:D

Max

Słyszał krzyki Paoli w swoim kierunku, ale nie zwracał na nią uwagi. Wszedł do pokoju siostry i wyjął z jej szafy odpowiednią dla Diany bluzkę i spódnicę po czym poszedł do pok u babci i podał ciuchy Dianie.

-----------

Emilio

A czym obaj się różnimy ? - spytał, łapiąc ja za nadgarstek. - On prędzej czy później ulegnie Paoli.

Jasne

Paola

Max pożałujesz tego!

Krzyknęła za bratem

-----------------------

Diana

W pokoju babci santy czekała na ubrania od Maxa Gdy podał jej ubrania niechętnie jednak przebrała się. Gotowa z powrotem wyszła do Maxa wraz z babcią

Nie wiem czy to śniadanie to dobry pomysł

----------------------

Caramelo

Zachowanie mężczyzny zbiło ją z tropu. Nie sądziła, że ktoś kto wygląda na tak spokojnego może sie tak zachowywać. Spróbowała szarpnąć ręką lecz rolki nie pomagały jej uwolnić się od mężczyzny.

Puść mnie! Nie pozwalaj sobie! słyszysz?! A on na przykład lepiej całuje! I nie ulegnie jej bo kocha mnie!

Ania:D

Max

Wyglądasz pięknie

Stwierdził z uśmiechem

Zgodziłaś się więc już nie ma odwrotu.

-----------

Emilio

A co jeśli nie puszczę ?

Spytał, unosząc zadziornie brew.

Lepiej całuje ? Przekonajmy się

Powiedział i nim dziewczyna się zorientowała już ją całował.

Jasne

Diana

Ja wiem czy pięknie? musiała bym być piękna a nie jestem...

---------------------

Caramelo

Szamotała się chcąc odsunąć się od mężczyzny jednak ten był od niej silniejszy. W końcu jednak zdołała odsunąć się od niego

Puszczaj! i nigdy więcej tego nie rób! Pancholon sie z Tobą policzy!

Mówiła choć pocałunek bardzo się jej spodobał

Ania:D

Max

Oczywiście, że jesteś piękna, prawda babciu ? - zwrócił sie do babci a ta Go poparła

--------

Emilio

Policzy?! Nie boję się kogoś takiego jak On! Po za tym jestem pewien, ze Pau wkrótce zawróci mu w głowie.

Stwierdził, łapiąc dziewczynę w pasie a jakieś dziecko, które tamtedy biegło popchało Go w efekcie czego wyladował razem z Caramelo na trawie.

To się nazywa dopiero przyciąganie

Zaśmiał się i pocałował znowu dziewczynę.

Jasne

Diana

Oj no dobrze dobrze...choć nikt nigdy mi tego nie mówił...

Stwierdziła czując że jak tak dalej pójdzie zakocha się w mężczyźnie

---------------------

Caramelo

Nie wiedzieć czemu nie potrafiła oprzeć się mężczyźnie. Działał na nią. Nawet jeśli chciała się od niego odsunąć nie miała jak gdyż leżał na niej. Nie chciała jednak pokazać mu, że pocałunek się jej podobał złapała go więc za włosy i odciągnęła od siebie

Dlaczego miała by mu zawrócić w głowie?! Nie oddam go nikomu! On jest tylko mój!

Mówiła drżącym głosem.