Virtual EFDE

Jasne

Corina

Nie myśl o mnie źle...

Szepnęła a w tym samym czasie w rezydencji Juan już rozmawiał z rebeccą na temat zdjęć i igraszek Coriny i Waltera

Ania:D

Walter

Nie myślę...

Odpowiedział szeptem, po czym oboje wstali.

Jasne

Corina

Gdy siedzieli w samochodzie nie mogła oprzeć się pokusie by nie spoglądać na Waltera

---------------------

Rebecca

Już ja sobie z tobą porozmawiam...Walterze

Ania:D

Walter

Corino... Możemy zapomnieć o tym co sie wydarzyło przed chwilą na plazy ? Nie chcę miec później po prostu kłopotów... Wiedz jednak, ze masz słodkie usta

Powiedział i po chwili już dotarli do rezydencji

Jasne

Corina

A więc dla Ciebie to nie miało żadnego znaczenia?

Spytała zawiedziona gdyż czuła coś do waltera

Jesteś okropny!

Rzuciła wybiegając z samochodu i wchodząc po dwa stopnie po schodach znalazła się w swoim pokoju.

----------------------------

Rebecca

Walter! Do gabientu ale już!

Ania:D

Walter

"Miało wielkie znaczenie"- powiedział w myślach.

Już pani rebecco

Wsedł do gabinetu.

Jasne

Rebecca

Rzuciła Walterowi w twarz zdjeciami z plaży

Co to ma być?! Tobie już całkiem odbiło ?!

Ania:D

Walter

Zebrał zdjecia i gdy je zaczal ogladac, zamarł."Kto je zrobił? Cholera". Nie wiedział co ma powiedzieć.

Jasne

Rebecca

Nigdy nie spodziewała bym się po Tobie takiej zdrady! Zwykły nic nie warty szofer obcałowuje moją siostrę?! Chyba oszaalałeś! Musisz zrobić wszystko by cię znienawidziła albo wylecisz z pracy!

Ania:D

Walter

Słowa Rebecci go zszokowały jednak przystał na to co mu kazała. Obiecał, ze wiecej nie zblizy sie do Coriny i wrócił do swojego pokoju.

Ma rację... Jestem tylko zwykłym i nic nie wartym szoferem...