Virtual EFDE

Jasne

Milady

W takim razie walcz o to uczucie;....bo widać, że i ona coś do ciebie czuje

Ania:D

Walter

nie mogę, Milady... Jeśli się sprzeciwię rodzinie Giron a zwłaszcza Pani rebecce to wylecę.

Jasne

Milady

Westchnęła

Kiepska sprawa...nie wiem co Ci poradzić...

Ania:D

Walter

Tu nic nie mozna poradzić..

Jasne

Milady

ja wiem? nie ma tak by miłość nie mogła się spełnić. Coś musicie znaleźć...jakieś rozwiązanie....walcz. Ja bym walczyła

Ania:D

Walter

Nie, Milady. Nie mogę. Choć bym nie wiem jak bardzo tego pragnął.

Jasne

Milady

Ehh...w takim razie unieszczęśliwisz i ją i siebie na zawsze...

Westchnęła opuszczając pokój przyjaciela

Ania:D

Walter

Ona sobie kogoś jeszcze znajdzie

Westchnął po czym poszedl wziac prysznic, polozyl sie i zasnął.

Jasne

Corina

Przespała niespokojnie całą noc. Na drugi dzień nie miała ochoty na nic. Założyła na siebie jeansy i szarą koszulkę na ramiączkach spinajac włosy w kucyka. Zeszła do ogrodu i zasłuchała się w śpiew ptaków

Ania:D

Walter

Wychodząc z rezydencji, do samochodu, dostrzegł Corinę. Przystanął i chwilę się w Nią wpatrywał."Wybacz mi..."-powiedział w myślach po czym wsiadł do samochodu i pojechał do centrum, do sklepu, do kasjerki