Virtual EFDE

Jasne

Corina

Rozpłakała się i usiadła w fotelu

Co za palant!

Ania:D

Walter

Przyklęknął przed Coriną i pogładził po dłoni.

Niech panienka nie płacze. Prosze zalożyć sukienkę i schodzimy na śniadanie

Jasne

Corina

Najpierw wezmę prysznic...

zniknęła w łazience a po chwili wyszła w rózowej sukience od waltera i rozpuszczonych włosach

Ania:D

Walter

Wyglada panienka, bardzo ładnie

Uśmiechnął się po czym, nieśmiało zaproponowal jej swoje ramię i udali sie do hotelowego bufetu.

Jasne

Corina

Jedli śniadanie a jeden z kelnerów ciągle się do niej uśmiechał i w nią wgapiał

Coś jeszcze dla ślicznej Pani?

spytał z uśmiechem

Ania:D

Walter

Prosze jeszcze przynieść dla panienki kieliszek wina " La tormente" oraz duży puchar lodów.

Powiedział do kelnera.

Jasne

Corina

Spojrzała na Waltera

Skąd wiesz jakie jest moje ulubione wino ?

Spytała z uśmiechem na co kelner przyniósł ich zamówienie i liścik ze swoim nr telefonu

Zadzwoń

Rzucił do niej z bajerankim uśmiechem

Ania:D

Walter

Na prawdę to panienki ulubione wino ?

Spytał, lekko zdziwiony. Znał dobrze osobę od której pochodza winorośla na to wino.

Jasne

Corina

Tak...ale teraz nie jesteśmy w rezydencji i nie musisz mówić do mnie Panienko...wystarczy Corina...Popatrz jaki zabawny kelner. Prosi bym do niego zadzwoniła

Mówiła rozbawiona pokazując mu liścik od kelnera który nadal nie spuszczał z niej wzroku. Po chwili podszedł i położył przed nią jedną czerwoną różę

Kwiat dla prawdziwego kwiatu...

Ania:D

Walter

Wolę jednak mówić "panienko"

odparł i napił się wody. Spokojnie patrzył na to co wyprawia kelner mimo iz w środku sie gotował z zazdrości.